Mata grzewcza alternatywą dla węgla

Ostatnio na polskim rynku pojawił się produkt, który może zrewolucjonizować ogrzewanie domów. Maty grzewcze, przez możliwości zastosowania w różnych miejscach i ekonomiczny pobór energii, mogą wkrótce stać się bardzo popularne.

Technologia mat grzewczych wywodzi się z Korei i to właśnie Koreańczycy posiadają na nie patenty. Rodzajów folii/mat grzewczych jest dużo. Różnią się one parametrami, produkcją ciepła, promieniowaniem magnetycznym i oczywiście poborem energii. Wśród dostępnych na polskim rynku folii tylko kilka wyróżnia się niemierzalnym polem elektromagnetycznym, przy jednoczesnym niskim poborze prądu. Warto podkreślić, że pole elektromagnetyczne może wystąpić również przy płynowym ogrzewaniu podłogowym, a wywoływać je będzie płynąca woda.

Pod tym kątem maty grzewcze mogą być alternatywą dla klasycznego płynowego ogrzewania podłogi. Są także świetnym rozwiązaniem dla budynków, które nie są stale zamieszkałe. Folia grzewcza może być zainstalowana na podłodze, ścianie czy suficie. Można zalać ją betonem, albo położyć na niej podłogę z drewna, paneli czy terakoty lub płytek ceramicznych. Folie można także stosować na zewnątrz. Wykonywaliśmy np. podgrzewanie podjazdów czy tarasów za pomocą folii 

wyjaśnia Rafał Matlak z firmy KLIMATERM.

Folie grzewcze produkują ciepło, które możemy zobaczyć kamerą termowizyjną, ale także promieniowanie cieplne.

Dlatego maty grzewcze są w stanie ogrzać drewniane podłogi, które są izolatorami. Klasyczne ogrzewanie podłogowe może nie sprostać temu zadaniu, a folia grzewcza poradzi sobie z tym bez problemu. Jeśli temperatura folii będzie mieć 36  stopni, podłoga rozgrzeje się do ok. 32 stopni.

Jak w takim razie wygląda pobór mocy folii? 

Koszty eksploatacji sprawdziliśmy u naszego klienta, który od 10 lat grzeje swój dom średniej klasy kotłem kondensacyjnym na gaz. Budynek ma ok. 170 metrów. Do tej pory ogrzewanie i ciepła woda kosztowały go ok. 6 tys. zł rocznie. Po podłączeniu folii grzewczych minął rok i koszty ogrzewania spadły do 1400 zł. Możemy przyjąć, że ogrzewanie folią, nawet z konwencjonalnych źródeł – czyli z gniazdka, będzie tańsze o 1/3 od gazu. Dla węgla to spora alternatywa i oszczędności.

zapewnia Rafał Matlak.