Nasze menu grozi ociepleniem klimatu, ale można temu zaradzić

To, w jaki sposób uprawiamy żywność i eksploatujemy ziemię, ma ogromne znaczenie dla klimatu, mimo że niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę. Większą wagę przywiązujemy do ograniczenia spalania paliw kopalnych – i słusznie, jednak zbyt mało uwagi poświęcamy agrokulturze i zmianom, jakie należy wprowadzić w hodowli warzyw, owoców i zwierząt, aby osiągnąć zerową emisję gazów cieplarnianych.

Odsetek gazów cieplarnianych uwalnianych w wyniku nieprzemyślanej produkcji żywności oraz wyrządzone naturze szkody związane z przemysłem spożywczym stale rosną. Dziś aż 40% powierzchni Ziemi to pola uprawne powstałe kosztem dzikich terenów i stabilnego klimatu. A bez stabilnego klimatu nie ma szans na udaną hodowlę.

Dobra wiadomość jest taka, że wciąż możemy coś z tym zrobić. Istnieją sposoby, dzięki którym żywność stanie się bardziej ekologiczna, a działania w tym kierunku da się podjąć od razu.


Zadłużeni węglem

Osiągnięcie zerowej emisji gazów cieplarnianych to nic innego, jak ograniczenie emisji uwalnianego do atmosfery CO2 i innych gazów do poziomu, który ograniczy globalny wzrost temperatury. Więcej o przyczynach globalnego ocieplenia, jakiego dziś doświadczamy, przeczytasz tutaj.

Aby tego dokonać, trzeba koniecznie ograniczyć także te emisje CO2, które pochodzą z rolnictwa. Powinniśmy zacząć opracowywać szeroko zakrojony plan, który pozwoli m.in. na odejście od paliw kopalnych w produkcji żywności i zastąpienie ich energią odnawialną, oraz na zatrzymanie procesu wylesiania w celu uzyskania nowych pól uprawnych. Istnieje także wiele działań, które możemy podjąć sami poprzez rozsądne decyzje żywieniowe.


Jak utrzymać ocieplenie klimatu poniżej progu 2°C?

Jaki uzyskalibyśmy efekt, gdyby nasza codzienna dieta była zrównoważona, gdybyśmy marnowali mniej jedzenia i gdyby rolnicy uzyskiwali więcej żywności na tej samej powierzchni ziemi? Z pewnością lepszy, niż się nam wydaje.

Zważywszy, że populacja ludzi wciąż rośnie, wzrasta też zapotrzebowanie na żywność, w szczególności na mięso i nabiał, co przyczynia się do postępującej degradacji środowiska i klimatu. W konsekwencji przez sam tylko przemysł spożywczy jesteśmy bardzo blisko przekroczenia granicy ilości emitowanych gazów cieplarnianych, co sprawi, że temperatura niedługo wzrośnie o 1,5 stopnia. W tym momencie pojawia się pytanie: do jakiego stopnia rolnictwo wpływa na środowisko?

Rolnictwo to drugie po sektorze energetycznym źródło emisji gazów cieplarnianych. Ten sektor odpowiada za emisję aż 15-20% tego gazu uwalnianego wskutek działalności człowieka i ma znaczący udział w całkowitej wielkości emisji podtlenku azotu – 73% i metanu – 35%. Rolnictwo stwarza także duże zapotrzebowanie na energię – w samej Ameryce 17% całkowitej energii zużywanej przez gospodarkę pochłania produkcja żywności.

Dobra wiadomość jest taka, że nie jesteśmy jeszcze bezradni. Przejście na zdrową dietę złożoną głównie z produktów roślinnych o obniżonej kaloryczności, wyrzucanie mniejszej ilości żywności, ulepszenie metod uprawy i chowu (w tym rozsądniejsze wykorzystanie nawozów) pozwoliłoby wyżywić taką samą liczbę osób dużo mniejszym nakładem pracy i z mniejszym śladem węglowym. I bylibyśmy zdrowsi!

Wdrożenie wszystkich tych środków zaradczych w połączeniu ze skrupulatnym planowaniem produkcji żywności pozwoliłoby przeznaczyć znaczną ilość ziem uprawnych na inne cele. Moglibyśmy na przykład zwrócić je naturze i podnieść bioróżnorodność obszarów, którą sami zniszczyliśmy, inwestując w monokultury uprawne – w porównaniu z dziką przyrodą są one pustyniami pozbawionymi różnorodności form życia.


A co Ty możesz zrobić?

  • Przede wszystkim przestań marnować jedzenie. Niestety, nasz kraj należy do niechlubnej czołówki europejskiej pod względem marnowania żywności. Do wyrzucania jedzenia przyznaje się aż 39% mieszkańców Polski. Wg danych Millward Brown, Polacy co roku wyrzucają ok. 9 mln ton żywności, przy 90 mln ton dla całej UE. Ta ilość to ok. 230 kg przypadające rocznie na każde gospodarstwo domowe, co w przeliczeniu na złotówki daje ok. 2 tys. zł – aż tyle pieniędzy tracimy co roku, marnując jedzenie.
  • Jakie produkty wyrzucamy?
  • Ograniczając spożycie mięsa, przyczyniasz się do ograniczenia zanieczyszczenia i degradacji środowiska oraz dbasz o swoje zdrowie. Hodowla zwierząt jest odpowiedzialna za 18% emisji CO2, 35% emisji metanu i aż 65% emisji tlenku azotu! Ponadto, do produkcji 1 kg wołowiny potrzebne jest 14.500 litrów wody, a do 1 kg wieprzowiny – 5.990 litrów.
  • Przed wyjściem do sklepu rób dokładną listę zakupów i staraj się jej trzymać. Kupuj tylko to, co potrzebujesz i nie dawaj się nabrać na sztuczki marketingowe.
  • upuj produkty lokalnych producentów – pozwala to między innymi ograniczyć koszty transportu wliczone w cenę produktu i zmniejsza Twój ślad węglowy. Lokalni producenci to często małe gospodarstwa i sklepy, które sprzedają produkty naturalne ze zrównoważonej hodowli, w której nie używa się pestycydów oraz innych substancji szkodliwych.

To jasne, że nasze preferencje żywnościowe są różne i nie każdy jest skłonny przejść na dietę opartą głównie o produkty roślinne. Zdajemy sobie również sprawę, że zmieniający się klimat znacznie ogranicza nasze możliwości w zakresie wydajniejszych upraw. Jeśli jednak udałoby się nam połączyć siły, wdrożyć przynajmniej kilka zaproponowanych działań i gdyby każdy z nas zrobił, co tylko może w zakresie ograniczenia swojego śladu węglowego, mielibyśmy naprawdę duże szanse na pokonanie zmian klimatu mających źródło w przemyśle spożywczym.